– Złoty róg jest w naszych rękach. Jakiś czas temu myśmy zadęli, ale teraz, kiedy ojczyzna jest w niebezpieczeństwie, trzeba, żeby ten złoty róg zabrzmiał coraz mocniej, coraz dosadniej, coraz donośniej, żeby zbudził tych wszystkich, którzy śpią, albo są zagubieni, albo oszukani, albo brak im ducha. Do tych wszystkich ludzi trzeba mówić i trzeba Polaków, tych którzy śpią, obudzić, bo stawka jest ogromna – mówił prof. Ryszard Legutko, Człowiek Roku 2023 „Gazety Polskiej”.
Prof. Ryszard Legutko wybrany Człowiekiem Roku „Gazety Polskiej”. Podczas uroczystej gali laudację z tej okazji wygłosił Tomasz Sakiewicz.
– Człowiek, który zaznał smaku głębokości, nigdy nie będzie chciał się chlapać w błocie. Kałuża nigdy nie będzie dla niego dobrym basenem. Przez tę nagrodę chcieliśmy zaproponować, żeby pójść na głębię. Na głębię polskiej duszy, człowieka, który napisał esej o polskiej duszy. Prof. Ryszard Legutko to człowiek, który niesłychanie dobrze analizuje duszę (…) Wprawdzie pan profesor dał się poznać w świecie naukowym, jako specjalista od Platona, ale mówić o polskiej duszy, to jakby mówić o historii Europy. Powód, dla którego dajemy tę nagrodę, jest bardziej aktualny. Pan profesor dzisiaj, ze swoją wiedzą, myślą, został postawiony na najważniejszym froncie, bo zło, które dzisiaj dotknęło Polskę, zrodziło się w Europie. To zło, które niszczy dziś Europę, powoduje, że Europa traci nie tylko swoje korzenie, ale być może bezpieczeństwo bytu. Jest niszczona w sposób zupełnie nie do pojęcia przez zalew innych cywilizacji, na który się otworzyła w sposób zupełnie niekontrolowany, ale też poprzez pomysły unicestwienia kultury tej, która sięga czasów Sokratesa, Platona, Arystotelesa, chrześcijańskich, judeochrześcijańskich
– mówił redaktor Sakewicz.
– To, co tu robimy, to odparcie bezpośredniego ataku. Profesor stoi dzisiaj na czele grupy, która najlepiej diagnozuje to zło, które się zrodziło i najskuteczniej może się przeciwstawić. Dzisiaj to jest grupa, która ma mniej niż 10 proc. w PE, ale trzeba wiedzieć, że ruch w kierunku naprawy zaczął się w Europie. Jest dość żywiołowy, ale to musi być grupa ludzi, którzy postawią właściwą diagnozę i zaproponuje rozwiązanie. I nie ma innej grupy w całej Europie, niż ta, którą reprezentuje dzisiaj prof. Legutko
– zaznaczył Sakiewicz.
– Jest pan żołnierzem, który dostaje nagrodę w trakcie ataku. Wyszedł z okopów, ale przeciwnik jeszcze mocny. Liczymy, że ta nagroda będzie pewnym symbolem tego, o co nam chodzi w najbliższy latach (…) Jeśli wygramy, to nie agresją, nie natężeniem wyzwisk, ale siłą wolnej myśli. I to chcieliśmy nagrodzić w panu profesorze
– dodał.
– Czuję się bardzo dumny. To, co pan redaktor powiedział, było dla mnie ważne z wielu względów, ale również dlatego, że jak dzisiaj jechałem z Krakowa do Warszawy, zastanawiałem się: poprzedni rok, 2023, to ten rok, za który otrzymałem nagrodę, to był rok, gdzie żyliśmy w zupełnie innym kraju. Myśmy żyli, mieszkali w dobrze funkcjonującym państwie europejskim. A od 13 grudnia wszystko się zmieniło i powstało coś, co się słusznie nazywa republiką bananową. Pytanie, jakie sobie zadałem: jaki może być pożytek człowieka roku 2023 w roku 2024. Ale tutaj pan redaktor był uprzejmy wskazać ten oczywisty trop: to, czym się zajmowałem, co pisałem, dotyczyło rzeczy, która ma wpływ na czasy dzisiejsze. Bo dzisiejsza republika bananowa, to republika bananowa politycznie sponsorowana przez wielu sponsorów, również przez UE, i to jest ten sam sponsor, którym się zajmuje od iluś lat, a on nie tylko nie znika, ale nie traci ochoty wspierania dewastacji państwa polskiego. Może rzeczywiście jakiś pożytek z tej mojej działalności będzie również w nowych czasach
– mówił prof. Ryszard Legutko.
– Tak naprawdę kiedy opisuję UE, wskazuję choroby, na które one cierpi – że język jest systemem kłamliwy, że jest to system oparty na monopolu, kompletnie nietransparentny, że jest szaleństwo ideologiczne, arogancja władzy, że praktycznie wszystkie zasady polityczne, które wytworzyliśmy w tradycji zachodniej, są łamane – to nie mówię rzeczy głęboko ukrytych. Nie trzeba być specjalnym mędrcem, mieć wiedzy tajemnej, przeprowadzać kosztownych badań, żeby to dostrzec. To jest widoczne gołym okiem. Wobec tego powstaje pytanie: dlaczego te wszystkie rzeczy, które powinny wywołać masowy odruch sprzeciwu, masowy protest, dlaczego tego protestu nie ma, a nawet obserwujemy zawstydzającą potulność nie tylko w Polsce, ale także poza Polską
– pytał laureat.
Jak zaznaczył, „jedna sprawa wydaje mi się tu kluczowa, niezależnie od przyczyn: nie ma co rozpaczać, bo ten złoty róg jest po naszej stronie”.
– Złoty róg jest w naszych rękach. Jakiś czas temu myśmy zadęli, ale teraz, kiedy ojczyzna jest w niebezpieczeństwie, trzeba, żeby ten złoty róg zabrzmiał coraz mocniej, coraz dosadniej, coraz donośniej, żeby zbudził tych wszystkich, którzy śpią, albo są zagubieni, albo oszukani, albo brak im ducha. Do tych wszystkich ludzi trzeba mówić i trzeba Polaków, tych którzy śpią, obudzić, bo stawka jest ogromna. I zawsze pamiętajmy: jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy
– dodał.