Ryszard Legutko zwrócił się do Elżbiety Bieńkowskiej z pytaniem dotyczącym realizacji polityki równościowej w ramach Programów Operacyjnych, przekonując, iż niosłoby to ze sobą bardzo negatywne konsekwencje społeczne.
Obecnie trwają prace nad nowymi Programami Operacyjnymi dla Polski, mającymi określić sposób wdrożenia środków europejskich w ramach budżetu unijnego na lata 2014-2020. Europoseł PiS skierował w tej sprawie pismo do Minister Rozwoju Regionalnego, pytając, czy realizacja Programów Operacyjnych będzie się wiązać również z promocją tzw. ideologii gender. „Uważam tę ideologię, zakładającą m.in. że płeć ma charakter kulturowo-społeczny, za niezwykle szkodliwą. Szczególnie niepokojące jest, że próbuje się wprowadzić elementy tej ideologii również do przedszkoli i szkół” – tłumaczy Legutko. Europoseł wskazuje tu np. na program „Wiedza Edukacja Rozwój 2014-2020”, który za jedno z kluczowych działań uznał „przeciwdziałanie stereotypom związanym z płcią społeczno-kulturową”.
W odpowiedzi Elżbieta Bieńkowska nie pozostawia wątpliwości co do sposobu wykorzystania środków i warunków, które będą niezbędne do ich uzyskania.
„Beneficjenci funduszy unijnych w realizowanych przez siebie projektach będą zobowiązani do zapewnienia rozwiązań zapobiegających jakiejkolwiek dyskryminacji lub promujących równe traktowanie wszystkich uczestników projektów – bez względu na posiadane przez nich cechy społeczno-kulturowe” – czytamy w liście Bieńkowskiej.
„Nie mam wątpliwości, że będzie to szerokie otwarcie drzwi dla tzw. edukatorów propagujących ekstremalną seksualizację w szkołach za pomocą coraz bardziej skandalicznych podręczników” – uważa europoseł PiS.