Wywiad z Prof. Ryszardem Legutko dla portalu wPolityce.pl

Prof. Ryszard Legutko : Całe to śledztwo to największy skandal w historii lotnictwa po II wojnie światowej. 

– wPolityce.pl Stefczyk.info: Komisja petycji Parlamentu Europejskiego zablokowała możliwość pracy nad petycją ws. umiędzynarodowienia śledztwa smoleńskiego. Jak Pan to ocenia?

Prof. Ryszard Legutko: To pokazuje, że nawet w komisji petycji decyzje są podejmowane nie na podstawie argumentów, ale na podstawie logiki władzy. A logika władzy dziś jest taka, że wspiera się rząd polski przeciw opozycji i nie drażni się Rosjan.

– Decyzja w sprawie petycji jest precedensem

W historii nie było jeszcze takiego przypadku, by sprawa petycji w komisji została natychmiast zamknięta. Po raz pierwszy nie dopuszczono nawet do wysłuchania przedstawicieli tej rzeszy ludzi, którzy podpisali się pod petycją. W tej sprawie można by się spodziewać, że choć pozory zostaną zachowane. Sądziłem, że Komisja zaprosi strony, zajmie się tą petycją. Jednak nawet tego nie zrobiono. Oni wolą tego nie ruszać. To jest w mojej ocenie skandal. Ja o tym mówiłem podczas posiedzenia Komisji. Niestety jednak nic to nie dało.

– Z naszych informacji wynika, że Jarosław Wałęsa odegrał w tej sprawie dziwną rolę. Na czym ona polegała?

Ja brałem kilkakrotnie udział w spotkaniach koordynatorów frakcji europejskich. Zostałem poproszony przez koordynatora naszej frakcji o zastępstwo. W czasie posiedzeń obecny na sali był także Jarosław Wałęsa, jednak nie wiem, w jakiej roli. On nie jest, ani koordynatorem, ani nie zastępował go. Siedział natomiast za koordynatorem z EPP i do ucha mu coś szeptał. Nie wiem, co. Mogę się jednak tylko domyślać.

– Koordynatorzy frakcji jako pierwsi opowiedzieli się przeciwko petycji. Dlaczego?
Widać w tej sprawie jakąś determinację, by wbrew wszystkim zasadom odrzucić ten dokument. Czyniono to w sposób, którego wcześniej nie spotykano w Parlamencie Europejskim. To jest w ogóle nie do pomyślenia, żeby prawnie dopuszczona petycja mogła być zablokowana w ten sposób.

– Przeciwko petycji głosowali również ludzie PO. Co w Pana ocenie nimi kierowało?
Jest oczywiste, że śledztwo międzynarodowe musiałoby wykazać fakty, które pokażą, że całe to śledztwo to jest największy skandal w historii lotnictwa po II wojnie światowej. Zostały złamane wszystkie standardy. Decyzja polityków PO jest obroną partyjnych kolegów. Platforma będzie brnąć w to, żeby tylko nie uczynić śledztwa międzynarodowym. Ważne są w tej sprawie również interesy rosyjskie. Ta sprawa jest dla Rosjan niewygodna. Tymczasem w Parlamencie Europejskim ze sprawami niewygodnymi dla Rosji bardzo trudno się przebić.

– Co dalej Pan może zrobić?
Istnieje możliwość złożenia apelacji. Trzeba walczyć dalej, trzeba czekać na okazję, by znów taką petycję zgłosić. Niestety PE nie jest instytucją, w której prawo i procedury są specjalnie szanowane. To jest instytucja polityczna.

Rozmawiał saż

Podziel się swoją opinią

Zapisz się do newslettera

Dołącz do naszej społeczności, aby być jednym z pierwszych informowanych o moich inicjatywach, projektach i działaniach w Parlamencie Europejskim - zapisz się teraz do newslettera!