– Debata w Parlamencie Europejskim jest niesprawiedliwa, stronnicza i bez podstaw – podkreślił podczas wystąpienia w Strasburgu europoseł PiS Ryszard Legutko. Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans dowodził, że „jest zagrożenie, że kryzys konstytucyjny w Polsce się pogłębi”.
– Znowu robicie państwo orwellowski spektakl, mam nadzieję, że ostatni, choć znając tę izbę nie wiadomo. Jak poprzednio cała ta decyzja o debacie na temat Polski jest bezsensowna, niesprawiedliwa, skrajnie stronnicza i niczym niepoparta – mówił szef delegacji PiS do Parlamentu Europejskiego, który wypowiadał się w imieniu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
„Wstydźcie się!”
Legutko przekonywał, w Polsce „nie ma żadnego problemu z ustawą o zgromadzeniach, a każdy, kto chce manifestować, może to robić”. – Dlaczego zawracacie ludziom głowę? Jak można tak skrajnie rozmijać się z faktami? Wstydźcie się! Nie wolno takich rzeczy robić – zwracał się do deputowanych z innych frakcji.
Zdaniem europosła PiS pierwszy wiceprzewodniczący wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans „ciągnąc z niezrozumiałym uporem sprawę Trybunału Konstytucyjnego”, domaga się w istocie tego, by Trybunał Konstytucyjny był zdominowany przez „nominatów jednej strony politycznej”.
Zarzucił również Komisji, że ta nie zareagowała, gdy poprzedni Sejm wskazał niezgodnie z konstytucją dwóch sędziów, mimo że kadencje tych, których mieli zastąpić, jeszcze nie wygasły. – Nie zareagował pan, bo to była pańska strona – zwrócił się do Timmermansa.
„Kryzys się pogłębi”
Podczas wystąpienia otwierającego debatę Timmermans wyraził obawę, że „kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego w Polsce się pogłębi po przyjęciu nowych ustaw w tej sprawie”. Przypomniał także, że 27 lipca Komisja wydała zalecenia w sprawie praworządności dla polskiego rządu dotyczące rozwiązania kryzysu wokół TK. – Niestety, od przyjęcia rekomendacji sytuacja się nie poprawiła – ocenił.
– 27 października Komisja otrzymała odpowiedź od polskiego rządu. Jednak w tej odpowiedzi nie ogłoszono żadnych nowych działań polskich władz, by odnieść się do problemów, na które wskazała KE. Raczej wyjaśniono, dlaczego polski rząd nie zgadza się z opinią KE, wyrażoną w zalecenia – relacjonował.
Wiceszef KE wskazał, ze trzy nowe ustawy w sprawie Trybunału Konstytucyjnego są na ostatnim etapie procesu legislacyjnego w polskim parlamencie. – Podczas gdy te ustawy odnoszą się do niektórych problemów, poruszonych w zaleceniach z 27 lipca, wprowadzają też nowe przepisy, które budzą zaniepokojenie. Szczególnie w sprawie prezesa Trybunału – ocenił Timmermans.
– Jestem bardzo zaniepokojony tymi nowymi wydarzeniami, które grożą pogłębieniem kryzysu konstytucyjnego – powiedział. Zaapelował, by umożliwić Trybunałowi zbadanie nowych ustaw, zanim wejdą w życie.
Liberałowie, Zieloni i lewica w europarlamencie zaapelowali do Komisji Europejskiej o podjęcie kolejnych działań w sprawie kryzysu konstytucyjnego w Polsce. Ich zdaniem Komisja powinna uruchomić artykuł 7. traktatu Unii, który pozwala na sankcje.
– Wspieramy polskich obywateli, którzy we wtorek wyszli na ulice, by protestować przeciwko erozji ich praw – powiedziała europosłanka liberałów Holenderka Sophie in 't Veld.