Krytyka ze strony polityków PO dotycząca decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie zdjęć europosłów PO na symbolicznych szubienicach to dwulicowość
— uważa europoseł Ryszard Legutko (PiS).
To nie myśmy wymyślili te szubienice, tylko PO w 2006 r.
— powiedział.
Politycy Platformy Obywatelskiej skrytykowali we wtorek w PE w Strasburgu decyzję prokuratury w Katowicach o umorzeniu śledztwa w sprawie zawieszonych na symbolicznych szubienicach zdjęć europosłów PO, którzy głosowali za rezolucją Parlamentu Europejskiego w sprawie praworządności w Polsce. Szef delegacji PO w PE Andrzej Halicki ocenił, że jest to „skandaliczna decyzja politycznej prokuratury”.
Sprawę skomentował w PE w Strasburgu europoseł Legutko, szef frakcji EKR, do której należy PiS.
Nie wiem, co jest w tym takiego skandalicznego. Prokuratura, sąd podejmują różne decyzje, które nam się nie podobają. Natomiast PO zawsze, gdy coś nie idzie po jej myśli, nazywa to skandalem. Jeśli z kolei coś jest po jej myśli, to jest zgodne ze sprawiedliwością. Prawda jest taka, że cała sprawa z szubienicami nie ma żadnego związku z Prawem i Sprawiedliwością. Po drugie, to nie myśmy wymyślili te szubienice, tylko je wymyśliła PO w 2006 roku. Chodzi o błękitny marsz. Wtedy prokuratura się tym w ogóle nie zainteresowała, wtedy to było w porządku, a teraz to jest skandalem. (…) Nie może być tak, że jednym wolno, a innym nie wolno
— powiedział Legutko.
Jego zdaniem świadczy to o „strasznej dwulicowości” PO.
Stoją na stanowisku, że im wszystko wolno, mogą obrażać, wykorzystywać szubienice do atakowania i to jest w porządku. Jeśli ktoś to robi przeciwko nim, to wtedy następuje wielkie oburzenie. Tak być nie może. Wszystkich obowiązują te same standardy
— wskazał europoseł.
Legutko nie wyklucza, że sprawa zostanie przeniesiona na grunt PE.
W obecnym PE już nie obowiązują żadne standardy. Jeśli ostatnio potępiono Polskę za regulację, której nie ma, w sprawie dotyczącej edukacji seksualnej, to po prostu można wszystko
— ocenił.
Europoseł PiS Ryszard Czarnecki potępił we wtorek umieszczanie w przestrzeni publicznej symbolicznych szubienic z jakimikolwiek politykami. Ocenił jednak, że oburzenie PO na umorzenie śledztwa w sprawie wieszanych zdjęć europosłów tej formacji jest fałszywe.
Politycy Platformy Obywatelskiej skrytykowali decyzję prokuratury w Katowicach o umorzeniu śledztwa w sprawie zawieszonych na symbolicznych szubienicach zdjęć europosłów PO głosujących za rezolucją Parlamentu Europejskiego w sprawie praworządności w Polsce. Szef delegacji PO w PE Andrzej Halicki ocenił, że jest to „skandaliczna decyzja politycznej prokuratury”.
Ubrał się diabeł w ornat i na mszę dzwoni. Tym starym polskim przysłowiem chciałbym skomentować tę relację polityków Platformy, a więc formacji, która w październiku 2006 r. zorganizowała tzw. błękitny marsz, na którym niesiono szubienice (z wizerunkami) polityków PiS
— powiedział PAP Czarnecki.
Jak zaznaczył, absolutnie potępia umieszczanie gdziekolwiek w przestrzeni publicznej szubienic z wizerunkami jakichkolwiek polityków.
Tym się różnię od polityków PO, że oni potępiają to tylko wtedy, kiedy ich to dotyczy
— podkreślił europoseł PiS.
Wyraził ubolewanie, że politycy PO „posługiwali się takimi metodami”. Dodał, że może nie przypuszczali, że naśladować ich będą działacze skrajnie prawicowej ONR.
Jesienią 2006 r. nie było śledztwa prokuratury w sprawie szubienic z politykami PiS, niesionych na błękitnym marszu PO
— oświadczył Czarnecki.
Dodał, że prokuratura nie zajęła się też wpisem europosłanki Róży Thun (PO), która na Twitterze „określiła działaczy PiS jako śmieci”.
Wtedy prokuratura nie reagowała, wiec może warto przypomnieć te fakty politykom PO, chorym, jak widać, na amnezję
— oświadczył Czarnecki.
W 2017 r. Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą polski rząd do przestrzegania praworządności, wyrażając zaniepokojenie propozycjami zmian w przepisach dotyczących polskiego sądownictwa, które – jak podkreślono – „mogą strukturalnie zagrozić niezawisłości sądów”. W dokumencie znalazł się też apel PE do polskiego rządu, aby potępił „ksenofobiczny i faszystowski” Marsz Niepodległości.
Przeciwko rezolucji głosowali europosłowie PiS, SLD wstrzymało się od głosu, a eurodeputowani PSL nie wzięli udziału w głosowaniu. Większość PO wstrzymała się od głosu, ale sześciu europosłów ten dokument poparło. Byli to: Michał Boni, Danuta Huebner, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Julia Pitera i Róża Thun. To ich zdjęcia uczestnicy manifestacji zawiesili na szubienicach. Przedstawiciele środowisk narodowych zorganizowali ją 25 listopada 2017 r. na placu Sejmu Śląskiego; w zgromadzeniu wzięło udział kilkadziesiąt osób.
as/PAP