wPolityce.pl: kandydaci skrajnej lewicy do Parlamentu Europejskiego chwytają się coraz agresywniejszej antykościelnej retoryki. Armand Ryfiński nagrał spot, którego jedynym przekazem jest utyskiwanie na dotację na budowę Świątyni Opatrzności Bożej, a filmik kończy się infantylnym dowcipem, że posła ksiądz zamienił w psa. Mamy przekroczenie kolejnej granicy?
Prof. Ryszard Legutko, filozof, europoseł PiS, kandydat do PE: Warto pamiętać, że od pewnego momentu w historii Polski, z pewnością od czasów pontyfikatu Jana Pawła II, władza polityczna, czyli wówczas władza komunistyczna, która do tamtej pory posługiwała się najgorszymi środkami słownymi i fizycznymi w dręczeniu Kościoła, starała się bardziej oględnie odnosić do Kościoła. To nie oznaczało, że nie było zabójstw i represji. Jednak wierchuszka komunistyczna, aparat starał się oficjalnie w warstwie propagandowej pojednawczo odnosić do Kościoła co miało związek z postacią Jana Pawła II. Potem przyszedł nowy ustrój.
Jak to wpłynęło na atmosferę wokół Kościoła i religii?
Wtedy właśnie zaczęły się brutalne ataki. Jednak one wychodziły głównie ze środowisk Urbana. Postać twórcy partii, o której mówimy, a kiedyś prominentnego działacza Platformy Obywatelskiej, odgrywa w ostatnich zmianach rolę szczególną. On wprowadził to antykościelne chamstwo w główny nurt, jego rola w tym jest duża. Patrząc na tę antykościelną retorykę można zauważyć, że przez Palikota i jego ludzi wróciliśmy do poziomu Gomułki. To jest poziom Gomułki. Przykre jest, że w III RP, kraju postkomunistycznym, w głównym nurcie polskiej polityki i sfery publicznej panuje porównywalna z gomułkowską retoryka antykościelna.
Dziś ta antyklerykalna narracja staje się dla ludzi Palikota głównym paliwem. Czy to ich ostatnia deska ratunku?
Rzeczywiście sukces partyjny grupy Palikota, który w sposób oczywisty musiał skutkować spadkiem poziomu debaty publicznej, już się kończy. Widać wyraźnie, że ta partia zniknie z parlamentu. Dlatego oni robią to, co robią. Oprócz genderu, seksu zostaje im tylko możliwie brutalne atakowanie Kościoła. Paradoksalnie można w tym widzieć element optymistyczny. Mamy do czynienia z agonalnymi ruchami tej partii.
Widząc przekaz skrajnej lewicy jak pan opisałby stawkę wyborów europejskich? Co ich wynik oznacza dla Polski i Polaków?
Te wybory w mojej ocenie będą próbą określenia zmiany nastrojów politycznych w Polsce. One pokażą, czy wyborcy powiedzą: „III RP nam odpowiada, z tym rządem i jego akolitami, z tą oszukańczą PO przy władzy”, czy też Polacy dadzą wyraźny sygnał, że ten system już nie działa, ta czaszka się już nie uśmiechnie, a zatem trzeba coś zmienić. Wtedy kolejne wybory samorządowe i parlamentarne mogą być jedynie pogłębieniem tego trendu. Liczę, że wyborcy wystosują ten drugi sygnał, że wszystko czym dysponowała Platforma i jej sojusznicy się wyczerpało, że jest czas na kolejną próbę nowego otwarcia i wyjścia z systemu III RP.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Zapisz się do newslettera
Dołącz do naszej społeczności, aby być jednym z pierwszych informowanych o moich inicjatywach, projektach i działaniach w Parlamencie Europejskim - zapisz się teraz do newslettera!