Ryszard Legutko dla portalu „Niezależna.pl”

Trzy frakcje – Europejska Partia Ludowa, Socjaliści oraz Liberałowie – wpadły na pomysł, aby Parlament Europejski na najbliższej sesji poruszył temat sytuacji w Polsce po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość. Były szef MSZ Grzegorz Schetyna wybiera się nawet na spotkanie z szefami EPL. – To będzie taki orwellowski teatr nienawiści. Tym łatwiejszy, że 95 procent parlamentarzystów nie ma zielonego pojęcia, o co w tym wszystkim chodzi, a informacje, które do nich docierają, są skrajnie nierzetelne – mówi portalowi niezalezna.pl prof. Ryszard Legutko, europoseł PiS.

Platforma Obywatelska chce, aby to, co dzieję się obecnie w Polsce, było poruszane w czasie sesji Parlamentu Europejskiego.
Ponieważ mają większość to mogą przegłosować wszystko. To będzie taki orwellowski teatr nienawiści. Tym łatwiejszy, że 95 procent parlamentarzystów nie ma zielonego pojęcia, o co w tym wszystkim chodzi, a informacje, które do nich docierają, są skrajnie nierzetelne. To jest więc taki kolejny rytuał, z którym mamy do czynienia. Do tej pory Węgrzy byli przedmiotem takich rytualnych tańców, a teraz doszliśmy do momentu, że będzie nim Polska. To jest gra na politykę wewnętrzną, gdzie chodzi o wywarcie presji na Prawo i Sprawiedliwość. Platforma specjalnie nie ma poparcia, a sprawa Trybunału, też mało kogo interesuje, przy zawiłościach jakie się tym wiążą. Jeśli jednak powie się, że Unia Europejska się tym zajmuje, to może mieć pewną nośność.

Platforma popada w histerię i Grzegorz Schetyna jedzie na skargę do Brukseli, aby piętnować PiS za pomocą Unii Europejskiej?
Tak, chodzi o to, aby to rozszerzyć. Powtórzyć to, co było w latach 2005-2007, aby przy pomocy międzynarodowego chóru mediów atakować Polskę. Znaczenie tego jest oczywiście ograniczone. To ma nikły wpływ polityczny.

Dziwi to pana?
Dziwi mnie, jak chętnie Platforma Obywatelska ucieka się do takich zabiegów, mając większość za sobą, ale ta większość potrafi działać tylko przeciwko nam, a nie dla dobra Polski. Gdyby ta większość działała dla dobra Polski w sprawach energetycznych, co niestety jednak nie ma miejsca, wtedy politycy Platformy tulili by uszy po sobie. Gdy można przywalić PiS-owi, to większość staje za nimi. Oni są wykorzystywani tylko przy wewnętrznych konfliktach polskich. Nie mają jednak żadnej siły, aby zrobić coś pozytywnego dla Polski.

Będziecie zabierać głos i bronić Polski?
Dla Platformy nie liczy się racja, ale by pokonać przeciwnika. PiS jest traktowany jako formacja, która może się stawiać. Polska pod rządami PO nie stawiała się Unii. Rząd socjalistyczny na Węgrzech, przed Orbanem robił rzeczy straszne, ale ponieważ się nie stawiał to nie interesowało Unii się co robił. Tak było z Platformą, która była posłuszna Unii. Jednak jeśli jakiś rząd próbuje bardziej stanowczo przeciwstawiać się rządzącej grupie to wtedy wszystkie środki są dozwolone, aby go pognębić.

Podziel się swoją opinią

Zapisz się do newslettera

Dołącz do naszej społeczności, aby być jednym z pierwszych informowanych o moich inicjatywach, projektach i działaniach w Parlamencie Europejskim - zapisz się teraz do newslettera!