Prof. Ryszard Legutko dla programu „W Punkt” Telewizji Republika

– Stan umysłu tych strajkujących nie pozwala na wyartykułowanie jakiejkolwiek koherentnej myśli. To jest przede wszystkim obrzucenia oblegami i strzępami słów, zdań i haseł – powiedział europoseł PiS Ryszard Legutko w rozmowie z redaktor Katarzyną Gójską w programie Telewizji Republika „W punkt”.

Katarzyna Gójska przypomniała, że w Polsce zostało opublikowane uzasadnienie Trybunału Konstytucyjnego, który ocenił, że przesłanka eugeniczna pozwalająca dokonać zabiegu aborcji jest niekonstytucyjna. – Pojawiły się demonstracje organizowane przez tzw. „Ogólnopolski Strajk Kobiet” i tam pojawiło się nowe hasło. Aborcja już teraz jest nie tylko „szczęściem, błogosławieństwem i prawem człowieka”, ale także, że „aborcja jest prawem do życia”. Jak to rozumieć? – zapytała.

Ryszard Legutko ocenił, że nie da się tego zrozumieć. – Stan umysłu tych strajkujących nie pozwala na wyartykułowanie jakiejkolwiek koherentnej myśli. To jest przede wszystkim obrzucenia oblegami i strzępami słów, zdań i haseł – ocenił.

– Jeżeli jest w tym jakaś racjonalność, to polega na tym, żeby unieważnić język drugiej strony. Oznacza to, że jeżeli druga strona mówi, że życie jest ważne, to oni mówią, że to oni są za życiem, bo są za życiem kobiety – jak ona chce dobrze żyć, a jest w ciąży i uważa, że ciąża jej przeszkadza w dobrym życiu, to wtedy może to dziecko zabić i to oznacza być za życiem

– stwierdził europoseł.

– Widać, że jest to jakaś taka monstrualna karykatura, ale to jest coś, co się teraz dzieje. To jakaś próba unieważnienia niegodziwości własnego stanowiska. Jeżeli się mówi, że szaleje polityczna poprawność, to oni mówią, że „to właśnie ta prawicowa polityczna poprawność, z którą trzeba walczyć, bo ona jest największym zagrożeniem”. Jeżeli tu jest jakakolwiek racjonalność, to ona polega na rozmyciu języka, na wprowadzeniu chaosu, ale tak naprawdę jest to wyłącznie przemoc

– dodał.

Polityk zauważył, że przemoc ta przejawia się nie tylko na poziomie fizycznym, ale także językowym i symbolicznym. – To jest gwałcenie naszej wrażliwości, zasad wychowania, podstawowych intuicji moralnych. To przerażające widowisko. Przyznam się, że sporo żyję na świecie i nie spodziewałem się, że w wolnej Polsce może zostać wygenerowane coś tak nieprawdopodobnie odrażającego – podkreślił.

Źródło: niezalezna.pl

Podziel się swoją opinią

Zapisz się do newslettera

Dołącz do naszej społeczności, aby być jednym z pierwszych informowanych o moich inicjatywach, projektach i działaniach w Parlamencie Europejskim - zapisz się teraz do newslettera!