Logika, która za tym stoi, zdumiewa umysł: „im więcej zepsujemy, tym więcej władzy chcemy”. Logika powinna być odwrotna: „ponieważ tak bardzo zepsuliście, powinniście być trzymani w ryzach tak długo, jak to możliwe” – mówił w Parlamencie Europejskim prof. Ryszard Legutko w reakcji na sugestię kanclerza Olafa Scholza o wzięciu przez Niemcy odpowiedzialności za UE.
Wypowiedź polskiego europosła była niezwykle sugestywna i pełna konkretów.
„UE: Połączenie oligarchii i tyranii większości”
Aby zrozumieć tę rolę, trzeba zacząć od podstawowego pytania, jakim systemem politycznym jest Unia Europejska? Twierdzę, że jest to połączenie oligarchii i tyranii większości. Parlament funkcjonuje oczywiście jako tyrania większości, a Komisja jako instytucja typowo oligarchiczna, niewybieralna, z ograniczoną legitymacją demokratyczną i niekwestionowaną żądzą władzy.
— rozpoczął prof. Legutko
O ile dobrze zrozumiałem, Panie Kanclerzu, chce Pan, aby to ciało miało jeszcze większą władzę. Wielcy gracze robią, co chcą, nigdy nie zawracają sobie głowy konsultowaniem się z kimkolwiek i nazywają to przywództwem. A ponieważ system głosowania w Radzie zabezpiecza ich interesy, istnieje niewielka szansa, że zostaną przegłosowani.
— dodał zwracając się już konkretnie do kanclerza Niemiec Olafa Scholza.
Grzechy Niemiec
Prof. Legutko zwrócił uwagę, na to, że „spośród wielu grzechów, jakie popełniły niemieckie rządy”, trzeba wymienić dwa: „kryzys migracyjny, kiedy to Niemcy samodzielnie otworzyły granice Unii, oraz ostatnio kryzys energetyczny i bezpieczeństwa, który wynika z długiej i mrocznej tradycji romansów politycznych z Rosją”.
Dziś niemieccy politycy biją się w piersi i obiecują, że w przyszłości będą grzecznymi chłopcami. Cóż, problem z dużymi graczami polega na tym, że mogą obiecać wszystko, a pokuta jest dla nich równie łatwa, jak nieistotna
— dodał. I w tym kontekście wyraził swoje zdumienie tym, że Niemcy obecnie forsują stopniową ewolucję systemu weta w polityce zagranicznej Unii tak, by ograniczyć prawo weta mniejszym państwom.
Polityka rosyjska była najbardziej spektakularną katastrofą unijnych wielkich graczy, a ci, którzy są za nią najbardziej odpowiedzialni, chcą mieć większą władzę w polityce zagranicznej
— skomentował zapędy Niemiec Legutko.
„Im więcej zepsujemy, tym więcej władzy chcemy”
Logika, która za tym stoi, zdumiewa umysł: „im więcej zepsujemy, tym więcej władzy chcemy”. Logika powinna być odwrotna: „ponieważ tak bardzo zepsuliście, powinniście być trzymani w ryzach tak długo, jak to możliwe”
— kontynuował zwracając się już bezpośrednio do kanclerza Scholza
Nie łudzę się, że Niemcy poprawią swoje postępowanie, Jesteście za duzi, zbyt pyszni, zwłaszcza ostatnio przeczytałem pana oświadczenie i coś podobnego usłyszałem dzisiaj, o wzięciu przez Niemcy odpowiedzialności za UE. Gdyby Pan raczył zaspokoić moją intelektualną ciekawość, gdzie w traktatach można przeczytać o niemieckiej odpowiedzialności za UE?
— zapytał.
Zajmijcie tyle ławki i dajcie miejsce innym!
Jedyną właściwą rzeczą dla niemieckich rządów byłoby zajęcie tylnych ławek i zgodnie z wymogami higieny politycznej, pozwolić aby inni prowadzili przedstawienie. Próbowaliście, nie powiodło się, powinniście się wycofać. Chyba że, Panie Kanclerzu, Pan lub Pana koledzy z europejskiej oligarchii uważacie, że niemieccy przywódcy są wieczni jak diamenty.
– zakończył prof. Ryszard Legutko.
Źródło : Wpolityce.pl