– Unia Europejska coraz bardziej osuwa się w bezprawie, czyli nie szanuje reguł – stwierdził Ryszard Legutko, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości, oceniając, że Komisja Europejska i instytucje unijne zaczynają się „szarogęsić” i „wtrącać właściwie do wszystkiego”.
W połowie lipca Komisja Europejska wezwała Polskę do wykonania postanowień Trybunału Sprawiedliwości UE ws. Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Polski rząd ma na to czas do 16 sierpnia. W przypadku braku działań w tym zakresie Polsce mogą grozić kary finansowe. Z kolei Trybunał Konstytucyjny, kierowany przez Julię Przyłębską, stwierdził, że TSUE nie ma kompetencji do zamrażania polskich sądów.
Zdaniem Ryszarda Legutki „Unia Europejska coraz bardziej osuwa się w bezprawie, czyli nie szanuje reguł”. – Wszystko stało się takie płynne, co oczywiście stawia w trudnej sytuacji państwa słabsze, takie jak Polska. Państwa silne zawsze swoją wolę przeforsują. Natomiast w przypadku państw słabszych, zwłaszcza takich, które mają rządy konserwatywne, a więc ideologicznie podejrzane, z punktu widzenia poglądów europejskich, nie znajdują żadnej ochrony w prawie – przekonywał w Radiu Maryja.
Eurodeputowany PiS stwierdził, że „instytucje europejskie gwałcąc prawa i dążąc do zmiany traktatów, żeby to gwałcenie jakoś zapisać czy usankcjonować, rozszerzają nadmiernie swoje kompetencje i zaczynają się szarogęsić”. – Wtrącają się właściwie do wszystkiego – mówił, jako przykład wskazując „punkt Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, który mówi, że sprawy małżeństwa i rodziny pozostają wyłącznie w gestii państw członkowskich”. – Ale wywiera się na nas presję, żebyśmy zmienili naszą politykę wobec rodziny i małżeństw, żebyśmy przyjęli homomałżenstwa itd. To jest kompletne bezprawie – przekonywał.
– Rozszerzanie kompetencji instytucji Unii Europejskiej zawsze będzie skierowane przeciwko słabszym, a nie przeciwko silniejszym. Nie przeciwko Niemcom czy Francji, bo Komisja Europejska niewiele może im zrobić, natomiast Niemcy i Francja mogą wiele zrobić Komisji Europejskiej, więc Komisja się raczej nie odważy. Od czasu do czasu jakieś tam pomruki wydaje, ale żadnych działań nie robi. Natomiast w stosunku do państw słabszych zachowuje się niezwykle arogancko – powiedział Legutko.
Jego zdaniem Komisja Europejska „nie idzie na żadne kompromisy”. – Komisja domaga się bezwarunkowej kapitulacji, bo przeciwnikiem Komisji i instytucji unijnych nie jest Izba Dyscyplinarna ani jakaś tam deklaracja samorządów w obronie rodziny. Przeciwnikiem KE jest polski konserwatywny rząd. Ona ten rząd chce zmarginalizować, a finalnie właściwie obalić i zastąpić innym – mówił europoseł, według którego wcześniej KE „doprowadziła do zainstalowania rządów we Włoszech i w Grecji”. – Nie ma się co oszukiwać, że jakoś się tam dogadamy – dodał.
Źródło: rp.pl/ Radio Maryja