– Tak naprawdę procedura spitzenkandidat miała zatwierdzić władzę establishmentu w Europie. Nie miała otworzyć przestrzeni politycznej dla ludzi, a wręcz odwrotnie – powiedział w Parlamencie Europejskim szef frakcji EKR, prof. Ryszard Legutko, krytykując unijną procedurę dotycząca wyboru kandydata na szefa Komisji Europejskiej. Procedura kandydata wiodącego (spitzenkandidat) niemal zupełnie legła podczas niedawnego szczytu Rady Europejskiej.
Dziś podczas podsumowania niedawnego szczytu Rady Europejskiej na forum Parlamentu Europejskiego, przewodniczący frakcji EKR, Ryszrd Legutko, zwrócił uwagę, że mechanizm kandydata wiodącego (spitzenkandidat) jest „nieżywy”.
– W traktatach nie ma ani jednego zdania, ani jednego słowa o spitzenkandidat. Widzimy, że podejście wielu osób w polityce europejskiej do zasad i traktatów jest – cóż – niejasne. Pan Timmermans (kandydat wiodący frakcji socjalistów) nie był kandydatem obywateli Europy – był kandydatem establishmentu lewicy. Dobrze, że zniknął. Mam nadzieję, że nie wróci, bo tak naprawdę procedura spitzenkandidat miała zatwierdzić władzę establishmentu w Europie. Nie miała otworzyć przestrzeni politycznej dla ludzi, a wręcz odwrotnie
– powiedział prof. Legutko w europarlamencie, podkreślając, że „PE zawsze ma problemy z poszanowaniem zasad”.
Odnosząc się do niedawnego szczytu Rady Europejskiej, Legutko wypomniał szefowi RE, Donaldowi Tuskowi, że „Rada nie ma żadnego prawa, aby informować, kto będzie wiceszefem Komisji Europejskiej”.
– To naruszenie traktatu – powiedział.
Podczas szczytu RE padły bowiem deklaracje, że wiceprzewodnictwo w Komisji Europejskiej przypadnie Fransowi Timmermansowi, Marghret Vestager oraz Maroszowi Szefcoviczowi.
– Jest też dobra wiadomość. Silni gracze Europy nie osiągnęli tego, co chcieli – narzucić wszystkim innym państwom swoją koncepcję, licząc że się na to zgodzą. Liczę na to, że zostaną z tego wyciągnięte wnioski, że zmienią się zachowania, w których dwa-trzy rządy będą dyktować rozwiązania i konkretne nazwiska całej Europie
– dodał Ryszard Legutko.
Według procedury spitzenkandidat, którą po raz drugi zastosowano podczas europejskich wyborów, frakcje w Parlamencie Europejskim przedstawiają jednego kandydata wiodącego na ewentualnego przyszłego szefa Komisji Europejskiej. Według założeń, spitzenkandidat frakcji, która zwyciężyła wybory do PE, powinien być najpoważniejszym kandydatem na objęcie przewodnictwa w Berlaymont. W obecnej „układance” stanowisk unijnych odrzucono dwóch wystawionych przez najliczniejsze frakcje kandydatów wiodących – Manfreda Webera (EPL) oraz Fransa Timmermansa (S&D).