– Jeśli chodzi o Europę Wschodnia i Środkową, jest pewna niepisana, a czasami także niestety pisana, umowa, że Niemcy i Rosja dzielą się tu wpływami – mówił w Polskim Radiu 24 prof. Ryszard Legutko, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.
Parlament Europejski przyjął rezolucję uznającą Rosję za państwo sponsorujące terroryzm 494 głosami za, przy 58 przeciw i 44 wstrzymujących się. W dokumencie eurodeputowani wyrażają niezachwiane poparcie dla niepodległości, suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy w jej granicach uznanych przez społeczność międzynarodową oraz potępiają nielegalną, niesprowokowaną i nieuzasadnioną agresywną wojnę Rosji przeciwko Ukrainie.
Prof. Ryszard Legutko komentował stosunek państw Unii Europejskiej do wojny na Ukrainie. Zwracał uwagę na wciąż pokutujące na Zachodzie przekonanie, że Rosja ma w Europie Środkowej i Wschodniej strefę wpływów, której nie powinno się kwestionować. – O ile Polska jest już częścią Zachodu, to Ukraina jest w dalszym ciągu w strefie wpływów Rosji, zgodnie z założeniem, jakie przyjmują Niemcy i politycy zachodnioeuropejscy, „my”, czyli Zachód, Unia Europejska czy NATO, nie możemy pchać się tam za bardzo – zauważył gość audycji.
– Najbardziej zagrożone są tu oczywiście państwa bałtyckie, które formalnie są częścią Zachodu, ale gdy spytać polityków zachodnioeuropejskich czy amerykańskich, czy rzeczywiście Zachód stanie murem za tymi państwami, gdyby, nie daj Boże, stały się przedmiotem ataku, to odpowiedź jest niejasna – „trzeba się zastanowić”, „oczywiście, ale z drugiej strony”. To myślenie cały czas jest i trzeba o tym pamiętać – dodał gość audycji.
Audycja: 24 pytania – Rozmowa poranka
Prowadzący: Dorota Kania