Zaproszony przez Przewodniczącego Parlamentu Martina Schulza, po raz pierwszy brał udział w sesji plenarnej prezydent Francji François Hollande. Prezydent dyskutował z przewodniczącymi grup politycznych i Przewodniczącym Barroso o francuskiej interwencji w Mali, przyszłości Unii Europejskiej i strefy euro, kryzysie gospodarczym oraz wieloletnim budżecie Unii na lata 2014-2020.
„Oddając hołd odwadze żołnierzy wojsk francuskich i innych narodów europejskich w bieżącej operacji w Mali wyrażam nadzieję, że za pomocą działań stabilizacyjnych oraz szkoleniowych, misja przyczyni się do unormowania sytuacji w tym kraju. Polska powinna uczestniczyć w międzynarodowych przedsięwzięciach humanitarnych zabezpieczających pokój na świecie.” – komentował debatę Ryszard Legutko, przewodniczący delegacji PiS do PE. „Podchodzę natomiast bardzo sceptycznie do deklaracji w sprawie utworzenia wspólnego europejskiego systemu obrony. Dbałość o bezpieczeństwo jest elementarną powinnością państw, stąd kompetencje w tej dziedzinie powinny pozostać w rękach krajów członkowskich.”
„Dzięki naszym staraniom od dłuższego czasu Premier Wielkiej Brytanii David Cameron zapewnia nas, że polityka spójności dla nowych państw członkowskich będzie zachowana. Rząd Wielkiej Brytanii popiera także postulat PiS w sprawie wyrównania poziomu wsparcia polskich i zachodnich rolników.” – powiedział Ryszard Czarnecki, odnosząc się do planowanego budżetu UE na lata 2014-2020 „Polski rząd nie robi wiele w celu zagwarantowania wsparcia dla europejskiego rolnictwa, stąd pozytywnie przyjmujemy deklaracje Prezydenta Hollanda o nie zmniejszanie budżetu dla Wspólnej Polityki Rolnej, jednak wolelibyśmy więcej gwarancji w kwestii wyrównania dopłat bezpośrednich dla rolników wszystkich krajów członkowskich. Jeżeli Donald Tusk nie uzyska w Brukseli korzystnych zapisów dla Polski, powinien zawetować budżet.”
„Parlament Europejski ma trzy siedziby. Likwidacja, co miesięcznych wycieczek do Strasburga przyniosłyby znaczące oszczędności, których dziś tak wszyscy szukamy. Europosłowie i urzędnicy nazywają to „cyrkiem objazdowym” i na pewno większość z nich odetchnęłaby z ulgą. Szacuje się, że koszty związane z faktem, że PE ma trzy siedziby wynoszą około 200 milionów euro rocznie. Decyzja w tej sprawie byłaby ważnym symbolem w walce z ograniczeniem unijnej biurokracji.” – powiedział Ryszard Czarnecki, poseł PiS do PE.
—
Źródło: Biuro Prasowe EKR