Kandydatura Ursuli von der Leyen na stanowisko szefowej KE, choć ma w PE większość, to jednak niewielką. Poparcie EKR jest więc dla niej kluczowe – powiedział dziennikarzom w PE szef tej frakcji, prof. Ryszard Legutko (PiS).
Von der Leyen wzięła udział w środę w PE w Brukseli w spotkaniu z europosłami frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której należy PiS. Tuż po nim Legutko oświadczył dziennikarzom, że jest jeszcze za wcześnie, żeby powiedzieć, czy EKR poprze Niemkę w głosowaniu w PE na stanowisko szefowej Komisji Europejskiej.
Starała się nas przekonać. Padały różne pytania, które mogły być dla niej ambarasujące. Na przykład dotyczące stanów zjednoczonych Europy. Dziś już nie jest taką federalistką, aczkolwiek przedstawia siebie jako osobę, która dąży do integracji, do ścisłej współpracy
— mówił.
Jak dodał, w deklaracjach von de Leyen obiecująca jest ta część, w której mówiła, że chciałaby, aby Komisja Europejska nie była już polityczna, a bardziej otwarta na wspieranie współpracy między państwami członkowskimi.
Wiele było takich deklaracji pojednawczych. (…) Jej kandydatura w tej chwili cieszy się większością, ale jak wynika z obliczeń, większością niewielką. Nasze ewentualne poparcie dla nie jest kluczowe
— zaznaczył Legutko.
Legutko powiedział też, że frakcja EKR chciałaby wiedzieć, czy brak poparcia w ubiegłym tygodniu dla kandydatury prof. Zdzisława Krasnodębskiego (PiS) na stanowisko wiceszefa PE było tylko „wybrykiem czy częścią wielkiej całości”. Dodał, że w tej sprawie rozmawiał we wtorek z szefem frakcji EPL Manfredem Weberem.
Postawiłem sprawę bardzo jasno. To samo powiedziałem na długim spotkaniu z Ursulą von der Leyen, które odbyłem rano. Nie wyobrażamy sobie jakiegokolwiek agresywnego postępowania wobec nas. Wtedy nie ma mowy o popieraniu kogokolwiek
— podkreślił.
Mly/PAP