Petycja w sprawie katastrofy smoleńskiej

18 marca 2011 r. złożono w Parlamencie Europejskim petycję dotyczącą umiędzynarodowienia śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej oraz uzyskania wsparcia ze strony Unii Europejskiej w polskim śledztwie. Petycję opatrzono sygnaturą 0301/2011, zgodnie z tokiem postępowania komisji Petycji.

Głównym wnioskodawcą petycji była p. Zuzanna Kurtyka, przewodnicząca  Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010. Pod petycją podpisali się także: Wojciech Arndt w imieniu Fundacji Ius et Lex, Hubert Kubik, Jolanta Widelska-Kożbiał i Magdalena Perz w imieniu Fundacji Odpowiedzialność Obywatelska, Paweł Kurtyka w imieniu Stowarzyszenia Studenci dla RP, Mec. Joanna Potocka, Prof. Wojciech Roszkowski, Ewa Stankiewicz w imieniu Stowarzyszenia Solidarni2010 oraz Przemysław Wipler i Marek Wróbel w imieniu Fundacji Republikańskiej. Do petycji dołączono blisko pół miliona podpisów zebranych do tej pory pod apelem Andrzeja Melaka o umiędzynarodowienie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.

Podczas spotkania Koordynatorów dnia 17 czerwca 2011 petycja została uznana za dopuszczalną, jednak z powodu braku porozumienia i zastrzeżeń Koordynatorów zostało złożone zapytanie do Komisji Europejskiej na podstawie art. 202 (6) Regulaminu pracy Parlamentu Europejskiego odnośnie dopuszczalności petycji. Koordynatorzy zdecydowali również o złożeniu zapytania do Służb Prawnych Parlamentu Europejskiego odnośnie dopuszczalności petycji.

6 września 2011 Komisja Europejska dostarczyła opinię, odmawiającą interwencji w odnośnej kwestii z powodu niejasności dotyczących ewentualnego naruszenia prawa europejskiego.

Służby prawne długo zwlekały z dostarczeniem opinii prawnej i wreszcie dnia 24 lutego br. przekazały ją Komisji Petycji. Opinia prawna potwierdziła dopuszczalność petycji, wskazując na przepis art. 227 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

Opinia prawna została rozesłana do Koordynatorów dnia 27 lutego br. Podczas spotkania koordynatorów Profesor Ryszard Legutko, posługując się bogatą argumentacją z dziedziny zarówno prawa europejskiego jak i międzynarodowego, przedstawił wniosek o rozpatrzenie petycji. Koordynatorzy zdecydowali jednak o odłożeniu sprawy na następne posiedzenie Koordynatorów Komisji Petycji.

Następne spotkanie Koordynatorów odbyło się dnia 19 marca. Podczas spotkania zabierał głos przedstawiciel Służb Prawnych PE podkreślając stanowisko potwierdzające dopuszczalność petycji.

Profesor Legutko, wskazał na odpowiednie orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz odnośne zasady prawne Organizacji Narodów Zjednoczonych, został poparty przez Koordynatorkę Frakcji Zielonych i ALDE. Przewodnicząca Komisji Petycji z frakcji EPP wielokrotnie próbowała skrócić wypowiedz profesora Legutki.

Petycja została uznana za dopuszczalną, a raczej potwierdzono jej dopuszczalność. W wyniku jednak ostrego sprzeciwu ze strony EPP, S&D i EFD, Przewodnicząca Komisji Petycji zostawiła sprawę do decyzji na spotkaniu koordynatorówi. Normalnym tokiem po stwierdzeniu dopuszczalności petycji jest jej otwarcie i dyskusja na plenarnym spotkaniu Komisji Petycji. Przewodnicząca wskazała jednak, że w obecnej sytuacji Koordynatorzy mają zdecydować o zamknięciu lub rozpatrzeniu petycji. Decyzję tę odłożono do następnego spotkania Komisji Petycji.

Przed następnym spotkaniem Koordynatorów dnia 24 kwietnia, został złożony formalny wniosek o odroczenie decyzji w odnośnej sprawie. Wniosek ten nie został uwzględniony, co stanowi ewenement w historii prac tej komisji. Podczas tego spotkania jasne stało się, że koordynatorzy trzech Grup tj EPP (w której zasiadają posłowie PO),  S&D (w której zasiadają posłowie SLD) i EFD (w której zasiadają posłowie Solidarnej Polski) mieli uprzednio przygotowane ostre wypowiedzi, skierowane przeciwko  rozpatrywaniu petycji na Komisji.

Decyzja Koordynatorów przyjmowana jest przez plenarne posiedzenie Komisji, zwyczajowo bez dyskusji, wyjątkowo tym razem, dzięki ostrej interwencji Przedstawiciela EKR, Profesora Legutki, została poddana pod głosowanie i przy wsparciu jeszcze raz przedstawicieli EPP, S&D i EFD skierowana do tzw. procedury pisemnej tzn. odrzucona.

Należy podkreślić, że po raz pierwszy w historii komisji Petycji PE, petycja takiej wagi, petycja dopuszczalna (czego nikt nie negował), poparta blisko pół miliona podpisami, nie została skierowana do rozpatrzenia.

Komisja Petycji, zgodnie z art. 202 Regulaminu pracy PE, może „postanowić o sporządzeniu sprawozdania z własnej inicjatywy, zgodnie z art. 48 ust. 1 Regulaminu pracy PE lub o złożeniu Parlamentowi zwięzłego projektu rezolucji”. Zgodnie z art. 202 pkt 4 „tworzy się elektroniczny rejestr, umożliwiający obywatelom przyłączenie się do składającego petycję.” Komisja (art. 202 pkt 5) może „zorganizować misje informacyjne do państwa członkowskiego”. Prace komisji kończą się debatą na forum plenarnym PE i przekazaniem (art. 202 pkt 7) opinii lub zaleceń Komisji Europejskiej, Radzie lub właściwym organom państwa Członkowskiego”. Na każdym etapie prac komisja Petycji „może wystąpić o dodatkowe specjalistyczne opinie w badanej sprawie”.

Zwraca uwagę dziwna rola Jarosława Wałęsy, członka Komisji Petycji z ramienia EPP, który jest zawsze obecny na posiedzeniach koordynatorów (posiedzenia koordynatorów Komisji są zamknięte i obecni mogą być tylko koordynatorzy) i „wisi na plecach” koordynatora EPP (Petera Jahr`a) szepcąc mu coś do ucha.

Na ostatnim posiedzeniu koordynatorów wyjątkowo ostro przeciwko Petycji występował koordynator EFD Nicolaos Salavrakos (Grupa w której zasiadają posłowie Solidarnej Polski).

Parlament Europejski, od początku swojego powstania w sprawach najważniejszych podejmuje decyzje często niezgodnie z procedurami, lecz zgodnie z interesem politycznym. Najlepszym dowodem tego jest podział stanowisk w PE między dwie główne Grupy polityczne (EPP i S&D). Dotyczy to zwłaszcza stanowiska Przewodniczącego PE i wszystkich przewodniczących Komisji.

Jak powiedział wczoraj prof. Ryszard Legutko śledztwo w sprawie smoleńskiej katastrofy jest największym skandalem w historii lotnictwa światowego po drugiej wojnie światowej.

Od samego początku było jasne, że duże grupy parlamentu europejskiego będą szukały wszelkiego rodzaju pretekstów,  nawet  banalnych, do zablokowania petycji w sprawie katastrofy smoleńskiej na poziomie komisji. Przegłosowanie petycji na jej niekorzyść jest decyzją czysto polityczną,  co jest typowe dla w Parlamentu  Europejskiego. Podobna sytuacja miała miejsce podczas otwarcia ocenzurowanej przez kolegium kwestorów wystawy pod tytułem `Pamięć i Prawda` w pierwszą  rocznicę  katastrofy smoleńskiej,  a także, kiedy to samo kolegium kwestorów planowało zablokować wystawę pamięci o żołnierzach wyklętych na początku marca tego roku. W poprzedniej kadencji kwestorzy zatrzymali wystawę o Czeczenii zorganizowaną przez  Konrada Szymańskiego. Tak też się stało tym razem z petycją w sprawie katastrofy smoleńskiej mimo pozytywnej opinii prawnej sporządzonej przez odpowiednie służby parlamentu na zlecenie komisji petycji .” – mówi Ryszard Legutko wiceprzewodniczący grupy EKR.

Przykre jest, że przy przegłosowaniu petycji na jej niekorzyść nie postarano się o zadawalające uzasadnienie. O żaden pretekst nawet się nie pofatygowano .”

Mało chwalebna rolę odegrali także posłowie Platformy Obywatelskiej, członkowie EPP, mam tu na myśli Lenę Kolarską-Bobińską i Jarosława Wałęsę, którzy swoim poparciem dla decyzji koordynatorów komisji petycji przyczynili się do tego, że w świecie znana jest wyłącznie rosyjska wersja przyczyn katastrofy .”

Nie jest żadną tajemnicą, że Rosja jest nieformalnym członkiem UE, i że ma znacznie więcej wpływów, niż wielu członków formalnych. Politycy europejscy mają wmontowane w świadomość, że nie można drażnić Rosji .” – zakończył przewodniczący delegacji PiS w PE.

W Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego nie rządzi sprawiedliwość i chęć dotarcia do prawdy, lecz wpływy polityczne i układ dużych frakcji. Jednak chciałbym zapewnić, że posłowie Prawa i Sprawiedliwości przy wsparciu swoich kolegów z Grupy EKR dołożą wszelkich należnych starań, by śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej znalazło właściwy wymiar międzynarodowy. ” –  powiedział Tomasz Poręba, Członek Biura Frakcji EKR.

źródło : Biuro Prasowe EKR 

Podziel się swoją opinią

Zapisz się do newslettera

Dołącz do naszej społeczności, aby być jednym z pierwszych informowanych o moich inicjatywach, projektach i działaniach w Parlamencie Europejskim - zapisz się teraz do newslettera!