Muzeum Kresów Wschodnich we Wrocławiu? Ta inicjatywa radnych Prawa i Sprawiedliwości uzyskała poparcie rządzącej Dolnym Śląskiem koalicji PO – SLD – PSL. Wydział Kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego opracuje koncepcję programową i zasady finansowania Muzeum Kresów Wschodnich.
Dwa lata temu prof. dr hab. Ryszard Legutko, dolnośląski eurdeputowany Prawa i Sprawiedliwości, wystąpił z inicjatywą utworzenia we Wrocławiu Muzeum Kresów Wschodnich. Ta propozycja nie miała wtedy wsparcia ani ze strony władz miasta, ani Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, mimo że podczas różnych spotkań i konferencji podkreślano, że właśnie w stolicy Dolnego Śląska mieszka bodaj największa w skali całego kraju liczba osób pochodzących z Kresów Wschodnich.
We Wrocławiu działają liczne organizacje i stowarzyszenia kresowe. Wielokrotnie zwracały one uwagę na potrzebę stworzenia tu placówki, która dokumentowałaby i prezentowała historie wschodnich terenów Rzeczypospolitej. Organizacje te ściśle współpracują z podobnymi instytucjami działającymi m.in. na terenie Ukrainy, Białorusi i Litwy. Aktywnie rozwijają się także kontakty naukowe, kulturalne, sportowe, a Lwów jest jednym z miast partnerskich Wrocławia. Zresztą tradycja lwowska jest do dzisiaj ważnym elementem tożsamości mieszkańców Dolnego Śląska, a szczególnie właśnie Wrocławia.
Dolnośląscy działacze Prawa i Sprawiedliwości nie zrazili się pierwszymi niepowodzeniami i konsekwentnie podejmowali działania promujące ideę Muzeum Kresów Wschodnich. W ostatnich dniach radni tego ugrupowania w Sejmiku Województwa Dolnośląskiego ponownie zgłosili tę inicjatywę nowym wojewódzkim władzom samorządowym.
– Ku naszemu miłemu zaskoczeniu zarówno pochodzący z Platformy Obywatelskiej marszałek Rafał Jurkowlaniec, jak i jego zastępca Radosław Mołoń wywodzący się z SLD bardzo przychylnie odnieśli się do tej inicjatywy – powiedział „Naszemu Dziennikowi” Paweł Hreniak, szef klubu radnych PiS, a zarazem dyrektor biura europosła Ryszarda Legutki.
Zarząd Województwa Dolnośląskiego zlecił już Wydziałowi Kultury Urzędu Marszałkowskiego stworzenie koncepcji programowej i opracowanie zasad finansowania Muzeum Kresów Wschodnich. Zapowiedziano także konsultacje z dyrektorami muzeów i członkami Dolnośląskiej Rady Kultury. Za pół roku radni sejmiku mają poznać efekt tych działań. Wicemarszałek Mołoń chce, aby był to wspólny projekt Urzędu Marszałkowskiego i Samorządu Województwa Dolnośląskiego.
– Trudno dzisiaj jednoznacznie odpowiedzieć, na ile te deklaracje są szczere, bo przecież zbliżają się wybory parlamentarne. Pozostaje nam mieć nadzieję, że rządzącej Województwem Dolnośląskim koalicji PO – SLD – PSL nie chodzi na tym konkretnym przykładzie o zdobycie kapitału politycznego i że jest to trwała zmiana podejścia do tego tematu ze strony tych opcji politycznych – ma nadzieję prof. Ryszard Legutko.
Wśród orędowników powstania we Wrocławiu Muzeum Kresów Wschodnich jest pochodzący spod Wilna ks. kard. Henryk Gulbinowicz. Jego zdaniem, taka placówka jest ze wszech miar potrzebna, ponieważ – jak powiedział ksiądz kardynał „Naszemu Dziennikowi” – jeśli nie będziemy pamiętali o naszych rodzinnych stronach, to kolejne pokolenia nie będą nic o nich wiedziały. A właśnie dzięki Muzeum Kresów Wschodnich będzie możliwość doświadczenia tego również w formie wizualnej.
Władze wojewódzkie włączyły się w realizację Muzeum Kresów Wschodnich, samorząd Wrocławia wspiera z kolei – o czym niedawno informowaliśmy na łamach „Naszego Dziennika” – inicjatywę utworzenia Muzeum Ziem Zachodnich. Obie propozycje zostały zgłoszone przez Prawo i Sprawiedliwość. – Okazuje się, że niezależnie od politycznych sympatii projekty te są popierane przez rządzące województwem i miastem siły polityczne. To jest najlepszy dowód na to, że są to dobre projekty – podkreśla Paweł Hreniak.
Marek Zygmunt, Wrocław
źródło : Nasz Dziennik, wydanie z dnia 16 lutego 2011 r.