Miesiąc temu Parlament Europejski odrzucił raport Estreli, dotyczący m.in. zaangażowania UE w upowszechnienie aborcji i refundacji antykoncepcji. Dziś w Strasburgu posłowie ponownie zajmują się tymi kwestiami w związku ze złożeniem przez Komisję Europejską oświadczenia o niedyskryminacji w ramach zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz praw w tej dziedzinie.
Zdaniem Ryszarda Legutki dzisiejsza debata w PE to kolejna ofensywa ideologiczna lewicy, po tym jak w grudniu europosłowie nie przyjęli „odrażającego dokumentu Estreli”. „Koncepcja praw reprodukcyjnych to jest tylko i wyłącznie projekt ideologiczny, który promuje moralnie wątpliwe praktyki. Lewica robiła to już w przeszłości i powtarza to obecnie” – mówił europoseł PiS.
W sprawozdaniu Estreli znalazły się m.in. zapisy dotyczące aborcji jako prawa człowieka, refundowania antykoncepcji, zaangażowania UE w upowszechnienie aborcji, obowiązkowej edukacji seksualnej dla uczniów szkół podstawowych czy dostępu do aborcji dla młodzieży bez zgody rodziców.
Ryszard Legutko podkreśla, że szczególnie niepokojące są tu konsekwencje tzw. praw reprodukcyjnych, które stanowią tak naprawdę masowe naruszanie sumienia ludzkiego przez likwidację w prawie tzw. klauzuli sumienia. „Lekarze, księża, nauczyciele, prawnicy, zwyczajni obywatele są zmuszani do podejmowania moralnie złych wyborów. To wszystko jest nie do zaakceptowania” – powiedział europoseł PiS. „Jeżeli to jest kierunek, w którym UE zmierza, to obawiam się, że nadchodzą dla nas mroczne czasy” – podsumował Legutko.