Poseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Legutko zareagował na artykuł Gazety Wrocławskiej na temat przerwanych badań nad leczniczym lnem, które prowadzi prof. Jan Szopa-Skórkowski z Uniwersytetu Wrocławskiego wraz z zespołem. Badania, dofinansowane z publicznych pieniędzy przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, zostały w niejasnych okolicznościach przerwane. Legutko prosi wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego, by przyjrzał się sprawie i zainterweniował.
Przypomnijmy, że główny udziałowiec projektu, firma Lenpharma, nie zdecydowała się wprowadzić preparatów z lnem na rynek.
Tym samym przerwała badania na etapie uzyskania patentu i wytworzenia pierwszych próbek leków. Lenpharma tłumaczy, że na przeszkodzie stoją przepisy dotyczące roślin genetycznie modyfikowanych, jednak żadna ustawa o GMO nie zabrania hodowli lnu, a poza tym profesor Szopa-Skórkowski nie wykorzystuje w preparatach lnu modyfikowanego genetycznie. Ten służy jedynie jako wzornik dla celów porównawczych.
Oto pełna treść listu, jaki poseł Ryszard Legutko przesłał Januszowi Piechocińskiemu:
Szanowny Panie Premierze,
Regionalne media (Gazeta Wrocławska z dnia 7 lipca 2013 r.) przekazały dolnośląskiej opinii publicznej informację, o przerwaniu badań nad leczniczymi właściwościami lnu, prowadzonymi od kilku lat przez prof. Jan Szopę-Skórkowskiego z Uniwersytetu Wrocławskiego. Preparaty opracowane przez prof. Szopę-Skórkowskiego posiadają właściwości antyseptyczne, przeciwmiażdżycowe i działają jak antybiotyk na kilkanaście szczepów szpitalnych bakterii. Badania nad lnem mają za cel stworzenie suplementów diety oraz opatrunków, które pomogą ludziom uśmierzyć ból i przyspieszać gojenie się ran.
W celu realizacji projektu i dostosowania go do wymogów przemysłu powstała firma Lenpharma z o.o. Spółka otrzymała na dalsze badania dofinansowanie z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Agencja jako podmiot mający za zadanie wspierać (w tym z funduszy unijnych) realizację programów rozwoju gospodarki dotyczących działalności innowacyjnej i badawczej oraz wykorzystywania nowych technologii, przyznała dla przedsięwzięcia dofinansowanie w wysokości 80% wartości projektu.
Niestety, jak dowiadujemy się z mediów, istnieje realne niebezpieczeństwo, że projekt mający na celu wdrożenia do przemysłu nowej polskiej myśli badawczej stoi pod dużym znakiem zapytania. Stało się tak, ponieważ z nie do końca wyjaśnionych powodów Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wstrzymała finansowanie projektu. Należy dodać, że postępowanie spółki Lenpharma również nie jest do końca zrozumiałe.
Z niepokojem obserwuję, jak po raz kolejny z niejasnych powodów i braku porozumienia dla realizacji wyższej idei przerywa się badania nad rodzimym projektem, który jest unikalny na skalę światową.
W związku z powyższym zwracam się z prośbą do Pana Premiera o zainteresowanie się sprawą i podjęcie działań zmierzających do pozytywnych rozwiązań.
Z wyrazami szacunku, Ryszard Legutko
Jednocześnie po publikacji artykułu odezwała się do nas Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, która tłumaczy, dlaczego badania nie będą dalej finansowane:
– Beneficjent, czyli Lenpharma, sam zakończył realizację projektu, do czego miał prawo zgodnie z umową o dofinansowanie. PARP nie ma prawa podejmować w tym zakresie decyzji za beneficjenta – mówi Miłosz Marczuk, rzecznik prasowy PARP.
– PARP sfinansowała projekt realizowany przez Lenpharma Sp. z o.o. dotyczący wytworzenia lnu nowej generacji i opracowania innowacyjnych preparatów na jego bazie.
Spółka poinformowała PARP o konieczności przerwania realizacji projektu, wskazując że dalsze prowadzenie prac nie doprowadzi do zakładanych wyników.
Pierwszą informację w tej sprawie PARP otrzymała od Lenpharma Sp. z o.o. 13 marca 2013 r., a PARP poinformowała o swoim stanowisku w tej sprawie 26 marca 2013 r. – dodaje Marczuk.
Następnie spółka Lenpharma, zgodnie z zapisami zawartej z PARP umowy złożyła wniosek o płatność końcową, do którego dołączyła sprawozdanie z wykonanych prac. To ono – według PARP – potwierdziło bezzasadność kontynuacji projektu. Na tej podstawie PARP zapłaciła spółce Lenpharma za zakończony projekt.
PARP twierdzi też, że prof. Jan Szopa-Skórkowski był pisemnie i telefonicznie informowany o zasadach obowiązujących w programie. – PARP nie ma prawa ingerować w decyzje biznesowe przedsiębiorców, natomiast jest zobowiązana do weryfikacji zasadności merytorycznej decyzji o przerwaniu projektów badawczych przy udziale zewnętrznych ekspertów, co i w tym przypadku zostało uczynione. Ocena ekspercka potwierdziła słuszność stanowiska beneficjenta – mówi Marczuk i tłumaczy, że badania przerwano, bo ich kontynuacja nie jest opłacalna i występuje zbyt wysokie ryzyko dalszych inwestycji w ten projekt. – Beneficjent otrzymał więc dofinansowanie proporcjonalne do poziomu nakładów poniesionych do momentu przerwania realizacji projektu. Taka sytuacja jest przewidziana w zasadach realizacji Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka i odzwierciedlona w zapisach umowy o dofinansowanie – tłumaczy Miłosz Marczuk.
– Co to za ekspert, który wstrzymuje takie badania? Na początku PARP uznała, że są opłacalne – komentuje uzasadnienie agencji prof. Jan Szopa-Skórkowski i deklaruje, że zapozna się bliżej ze stanowiskiem PARP.
Autor : Weronika Skupin
Źródło : Gazeta Wrocławska, wydanie z dnia 10 lipca 2013 r.